Rozdiał 1
Rozdział 1
Przed chwilą zadzwonił mój budzik. Wybił godzinę 5:00. Wiem, bardzo wcześnie jak na mnie, ale cóż, dzisiaj miało spełnić się moje marzenie. Właśnie dzisiaj wylatuje do Francji, pięknego miasta - Paryż. Właśnie tu będę przebywać przez calutkie 10 dni. Tu ma się odbyć koncert mojego ulubionego zespołu, na który się wybieram. Moje życie zaczęło wreszcie nabierać sensu.
Dobra czas się ocknąć, bo za godzinę jadę do Dublina, żeby stamtąd polecieć do Francji.
-Cześć córeczko, dawaj szybko jedz śniadanie i jedziemy- powiedziała moja kochana mama, kiedy weszłam do kuchni.
-Nie jestem głodna- odpowiedziałam
-Chyba nie myślisz, że pozwolę Ci jechać na pusty żołądek, siadaj szybko, bo nigdzie nie pojedziesz.
Tak wiem, bywa czasem uparta, ale za to między innymi ją kocham. Właśnie dzięki niej jadę do Paryża. To ona kupiła mi bilet na lot i na koncert. Za hotel zapłacił mój tata, który z początku nie chciał się zgodzić na mój wyjazd ale moja mama go namówiła. W końcu ja mam 17 lat, a to był mój prezent urodzinowy.
-Dobrze już siadam- odpowiedziałam, po czym zaczęłam jeść kanapkę przygotowaną przez moją rodzicielkę i popijać to herbatą.
Po zakończeniu śniadania poszłam do siebie się ubrać i umyć. Po skończeniu porannych czynności zeszłam na dół biorąc swoje walizki po drodze i wyszłam na dwór razem z rodzicami, wsiedliśmy do samochodu i rozpoczęliśmy swoją podroż. Droga miała trwać około 2 godziny, więc włożyłam do uszu słuchawki i włączyłam muzykę na telefonie. Właśnie leciała moja ulubiona nuta- What Makes You Beautiful, zespołu One Direction, na ich koncert zamierzałam się wybrać za 3 dni. Od roku moim było to moim największym marzeniem, ujrzeć na żywo mich idoli i pójść na ich koncert. Jestem taka szczęśliwa, że w końcu się ono spełni.
Tak się zamyśliłam, że nawet nie zauważyłam, że jesteśmy już na parkingu na lotnisku. Wysiadłam z samochodu wraz z rodzicami, tata wziął moje walizki i weszliśmy do środka budynku.
Pożegnałam się z rodzicami, choć było to bardzo trudne, z racji tego, że moja mama się rozpłakała i nie chciała wypuścić ze swoich objęć. Wreszcie udało mi się od niej oderwać. Wzięłam walizki i szybko pobiegłam do recepcji. Na koniec jeszcze im pomachałam, aż wreszcie zniknęli z mojego pola widzenia.
Wsiadłam do samolotu, spojrzałam jeszcze raz na Dublin i z moich oczu zaczęły lecieć łzy, na koniec tylko wyszeptałam- witaj Paryżu.
___________________
Hej :) No i jest pierwszy rozdziała, pierwszy raz pisze jakieś opowiadanie i wgl. pierwszy raz wgl. pisze bloga, więc jak się nie podoba to bardzo przepraszam :)
Mi się podoba .Jest świetny . Czekam na następny rozdział xxx .
OdpowiedzUsuńA i nie martw się , szybko się przyzwyczaisz do pisania bloga . xxx
Dziękuję Ci bardzo :D
OdpowiedzUsuńFajny rozdział :)
OdpowiedzUsuńfajne ciuszki wybrałaś, Dublin, Paryż hmh.. :)
OdpowiedzUsuńZajebiste @1DKlaudia