Koncert już jutro, strasznie się cieszę z tego powodu, nie mam miejsca w pierwszym rzędzie, ale tam będę i to jest najważniejsze.
Wstałam z łóżka, poszłam do łazienki wziąć prysznic,
ubrałam się (bez okularów ) umalowałam i zeszłam na dół na śniadanie. Spotkałam tam chłopców, zaprosili mnie do swojego stolika. Zgodziłam się.
- No to jutro już koncert, może pojedziesz z nami ? - zapytał Harry
- Nie dziękuję, nie chcę Wam stwarzać kłopotów
- Co ty mówisz dziewczyno ? Jakie kłopoty ? - powiedział Niall, niemal krzycząc.
- Ale przecież my jedziemy tam 2 godziny przed koncertem- powiedział Zayn
- No właśnie, to chyba nie jest zbyt dobry pomysł- powiedziałam
- Zayn, czy ty zawsze musisz skomentować ? - powiedział trochę wkurzony Harry
- Ja nie komentuję, tylko powiedziałem prawdę, czego ty się znowu mnie czepiasz ?
- Oj dobra przestańcie, znowu zaczynacie ? - wtrącił się Liam
- My nic nie zaczynamy - powiedzieli razem i opadli na swoje krzesła
- Dobra, może czas coś zamówić ? - zaproponował Niall
- Masz rację - powiedziałam.
Zawołaliśmy kelnera i złożyliśmy swoje zamówienia. Ja
to , Liam z Zaynem
to , Harry z Louisem
to , a Niall
to . Zjedliśmy śniadanie i poszliśmy na górę, chciałam iść do swojego pokoju, ale Harry mnie na chwilę zawołał. Chłopcy weszli do siebie, a ja z Harrym zostałam na korytarzu.
- Chciałeś mi coś powiedzieć ? - spytałam
- Tak - widać było, ze się denerwuje
- A więc ?
- A więc.... co będziesz dzisiaj robić ? - spytał mnie i od razu było widać, że mu ulżyło
- Hmm.. właściwie to idę na miasto. A co ?
- No to może, jeśli oczywiście chcesz, wyskoczymy gdzieś razem ?
- Jasne , czemu nie. - powiedziałam i się uśmiechnęłam
Za drzwiami od ich pokoju było słychać - O tak ! Zgodziła się ! - ja się tylko zaśmiałam, a Harry spalił buraka.
- Nie ładnie tak podsłuchiwać- krzyknęłam
- Oj tam ! - wydobył się głos zza drzwi
- No to może o 12 tutaj na korytarzu ? - spytał loczek
- Ok, to do zobaczenia Harry
- Do zobaczenia Lizzie
Weszłam do swojego pokoju, strasznie się cieszyłam, ale zachowałam spokój, ze względu na to, że za ścianą było wszystko słychać. Do 12 jeszcze miałam prawie 2 godziny, więc to dość sporo czasu jak dla mnie. Nie jestem typem dziewczyny, która szykuje się cały dzień. Mi spokojnie starcza godzina. Więc postanowiłam wejść na twittera, dobrze, że zabrałam ze sobą laptopa. Zobaczyłam, że obserwuje mnie kilka nowych osób, wśród nich byli : Harry, Liam, Louis i Niall. No tak, nie było wśród nich Zayna. Ale mnie to nie zdziwiło, nie lubił mnie. Ale nie będę z tego powodu się smucić. Nie potrzebuje go. Dla mnie najważniejszy jest Harry. Poszperałam jeszcze trochę w internecie i postanowiłam zacząć się szykować.
~ Oczami Harrego ~
Wszedłem do pokoju z uśmiechem na twarzy. Chłopaki siedzieli na kanapie i oglądali coś w TV .
- Co widzę, ze randka się szykuje- powiedział Louis poruszając brwiami.
- To nie jest randka - powiedziałem. Ale może to jednak jest randka ?Sam już nie wiem, lubię ją, ale czy tak bardzo ? Ja jej prawie nie znam, ale chciałbym się z nią zapoznać, zaprzyjaźnić.
- Ekhem, jasne, oczywiście, że Ci wierzę Harry - powiedział cwaniacko Louis
- Dobra, daj mu spokój Lou - wtrącił się Liam
- Dziękuję tato - powiedziałem.
- Nie ma sprawy synu- odpowiedział poważnie. Spojrzeliśmy się na siebie i wybuchnęliśmy śmiechem.
Wszedłem jeszcze szybko na twittera, ale nie chciałem nic pisać, żeby fanki nie zauważyły. Zobaczyłem, że Lizzie jest na tt, bo coś napisała. Zapewne już zobaczyła, że ją dodałem do obserwowanych. Chciałem do nie napisać, ale od razu byłyby na nią hejty, albo coś w tym stylu. Więc się powstrzymałem.
Wyszedłem z twittera i poszedłem pod prysznic.
~ Oczami Lizzie ~
Ubrałam się, była już11:58, więc postanowiłam już wyjść. Harry już tam na mnie czekał. W rękach trzymał bukiet czerwonych róż.
- Cześć, ślicznie wyglądasz- powiedział i pocałował mnie w policzek
- Dziękuję, ty też całkiem dobrze- uśmiechnęłam się
- A myślałem, że perfekcyjnie - powiedział udając obrażonego
- Wyglądasz idealnie- powiedziałam i tym razem ja go pocałowałam w policzek
- Dziękuję,a no właśnie to dla ciebie - powiedział i wręczył mi piękny bukiet
- Dziękuję Harry
- No to jak ? Idziemy ? - spytał
- Jasne - odpowiedziałam i poszliśmy w stronę wyjścia.
_______________________
TADA !!!! No i jest 7 rozdzialik , ze specjalną dedykacją dla @1DKlaudia , gdyby nie ona, zapewne nie było by tego rozdziału :)
Proszę o komentarze, jeśli się spodoba oczywiście, KOCHAM WAS ! <3 x