środa, 21 listopada 2012

ZAWIESZAM

ZAWIESZAM 

MIŁO BYŁO ALE NIE PISZE JUŻ TUTAJ. CHCIAŁAM ZAŁOŻYĆ INNEGO BLOGA Z INNYM OPOWIADANIEM. ALE JESZCZE NIE WIEM. JAK COŚ TO TUTAJ DODAM LINKA :)
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM TYM CO CZYTALI MOJE GŁUPOTY. ŻEGNAJCIE :) X

poniedziałek, 15 października 2012

Rozdział 9

                                 PROSZĘ PRZECZYTAJCIE NOTKĘ POD SPODEM :)


  Obudziłam się rano dość niewyspana. Przez prawie całą noc nie zmrużyłam oka, ponieważ myślałam o Harrym. Jego piękne zielone oczy, idealnie ułożone włosy i te śliczne dołeczki, które często widzę, bo Harry się często uśmiecha. Jego poczucie humoru i w ogóle cały on. One jest taki cudowny... no ale już , koniec tego dobrego, czas wrócić na Ziemię.
Wstałam z łóżka, zrobiłam to co zawsze, czyli odbyłam poranną toaletę. Ubrałam się i zeszłam na dół. O dziwo nie było tam żadnego z chłopaków, pomyślałam że może jeszcze śpią. Wzięłam swoje zamówienie i siadłam do stolika. Podszedł do mnie pewien mężczyzna i wręczył mi kopertę, spytałam się co to , ale powiedział tylko, że to od Harrego. Otworzyłam i było tam napisane to :


    Cześć Elizabeth, przepraszam że piszę ten list, a nie mówię Ci tego osobiście, ale jeszcze spałaś i nie chciałem Cię budzić . A więc chciałbym Cię BARDZO PRZEPROSIĆ, ponieważ my pojechaliśmy już na tą próbę i niestety nie mogłaś się z nami zabrać, ponieważ nie było miejsca i jest za wcześnie. Przepraszam Cię jeszcze raz za to, ponieważ tak długo Cię namawiałem abyś z nami pojechała, a teraz sam Cię wystawiłem.
Strasznie mi przykro, mam nadzieję, że mi wybaczysz :)

                                                                                                                   Harry. xoxo



Szczerz to ja wcale się nie pogniewałam na Harrego, miło było z jego strony że mi to napisał, jest cudowny i taki kochany. Skończyłam jeść śniadanie i poszłam do mojego pokoju. 
A właśnie przecież dzisiaj już jest KONCERT ! Ale się cieszę . Koncert jest dopiero o 18, a jest dopiero 12, więc co ja mam robić. Postanowiłam wziąć laptopa i wejść na twittera. Zdziwiłam się, ponieważ przybyło mi dużo followersów, nie wiedziałam dlaczego, ale się domyślałam, pewnie już wszyscy wiedzą o tym, że "przyjaźnie się" z 1D. Napisałam na tt " hej ludzie" i po jakichś 30 sekundach było już +50 RT. Weszłam w swoje interakcje, były tam miłe komentarze i wgl, ale były też takie niemiłe. Wszyscy pisali o mnie i o Harrym, nie wiedziałam dokładnie o co chodzi, więc weszłam na stronę plotkarską, a tam zdjęcia moje i Hazzy z naszego wypadu na spacer. Boniuuuu oni są wszędzie, na każdym kroku. Jeszcze chwile posiedziałam na twitterze i postanowiłam zadzwonić do mamy. Jednak w tym samym czasie zadzwonił mój telefon, odebrałam. To był Hazza:
- Hej Lizzie
- No hej
- Co tam u cb ?
- A w porządku, a u cb ?
- A też. Dzwonie, żeby się zapytać czy jesteś na mnie zła 
- A dlaczego miałabym być na ciebie zła ?
- No wiem, obiecałem ci, że pojedziesz z nami, a tu nic z tego nie wyszło
- Oj nie przejmuj się, nie jestem zła, nie mam o co, to przecież nie twoja wina
- No też racja, no ale wiesz
- Oj przestań już
- No dobra. O której zamierzasz przyjechać ?
- O 17:30
- A czemu tak późno ?
- Po co mam się spieszyć ? 
- No proszę, przyjedź wcześniej
- A o której byś chciał ?
- No a która teraz godzina ?
- Po 14
- To może 0 16 ?
- No spoko, zamówię taksówkę i przyjadę
- Żadnych taksówek. Oszalałaś ?
- Poproszę kogoś żeby po ciebie przyjechał
- Nie Harry, naprawdę nie trzeba
- Nie dyskutuj ze mną !
- No dobra, niech ci będzie
- I o to chodzi, grzeczna dziewczynka
- Ej , ej ! Bez tego mi tu
- No dobraaa
- Dobra ja idę się szykować. To pa
- No ok,  przyjadą po ciebie o 16, paaa
Rozłączyłam się i poszłam się uszykować. Wzięłam relaksującą kąpiel, posmarowałam się różnymi olejkami, wysuszyłam włosy, umalowałam się. Była już 15:13 , więc postanowiłam się już ubrać. Ubrałam się, teraz czas na fryzurę. Włosy rozpuściłam i je wyprostowałam. O 15:54 byłam już gotowa. Zeszłam na dół, akurat podjechał samochód, którym miałam jechać na koncert, wsiadłam i ruszyliśmy ...


______________________________________

Ludzie ! PRZEPRASZAM WAS WSZYSTKICH BARDZO ZA TO , ŻE NIE DODAWAŁAM TAK DŁUGO ROZDZIAŁU ! NAPRAWDE BARDZO PRZEPRASZAM ! No ale wiecie, jest szkoła i wgl.
A teraz już jest rozdział, wiem jest taki byle jaki, ale musiał już coś dodać, bo dawno nic nie było.
Wasze komentarze dodają mi weny, naprawdę, im jest ich więcej, tym bardziej chce tu pisać, ponieważ wtedy mam satysfakcję, że mam dla kogo go pisać ;') . Dziękuję wszystkim, którzy czytają to moje badziewie, naprawdę DZIĘKUJĘ. Mam nadzieje, że przez ten czas moi czytelnicy nie odeszli :)
Dziękuję ! KOCHAM WAS xx

czwartek, 20 września 2012


Tekst do LWWY <3

Lyrics to LWWY

Liam:
Hey girl i’m waiting on ya, i’m waiting on ya.
Come on and let me sneak you out.
And have a celebreation, a celebration.
the music up, the windows down.
Zayn:
yeah, we’ll be doing what we do, just pretending that we’re cool and we know it too.
yeah, we’ll keep doing what we do, just pretending that we’re cool, so tonight….
Chorus:
lets go crazy, crazy, crazy till we see the sun.
i know we only met, but lets pretend it’s love.
and never never never stop for anyone.
tonight lets get some, and live while we’re young.
Oh oh oh oh oh oh
oh oh oh oh oh oh
and live while we’re young
Oh oh oh oh oh oh
Harry:
tonight lets get some, and live while we’re young.
Zayn:
Hey girl it’s now or never.
It’s now or never.
Don’t know a thing just let it go.
And if we get together, yeah get together, don’t let the pictures leave your phone.
Oh oh oh
Niall:
yeah, we’ll be doing what we do, just pretending that we’re cool.
So tonight…….
(Chorus)
Zayn:
And girl, you and i we’re about to make some memories tonight.
Louis:
I wanna live while we’re young.
We wanna live while we’re young
(Chorus)
Chorus:
Crazy crazy crazy till we see the sun.
I know we only met, but lets pretend it’s love.
and never never never stop for anyone.
tonight lets get some and live while we’re young.
(While we’re young.)
(While we’re young)
Come On
(While we’re young)
(While we’re young)
(While we’re young)
Young.
(While we’re young)
Live while we’re young
(While we’re young)
Zayn:
Tonight lets get some, and live while we’re young.

niedziela, 9 września 2012

Przepraszam Was, że nie dodaję nic nowego. Ale jak sami wiecie jest szkoła i czasu za bardzo nie ma. Tak wgl. to straciłam wenę w dalsze pisanie. Nie mam pomysłów.
Może jednak powinnam zawiesić, nie wszystkim osobom podoba się ten blog.
Jak dam radę, to postaram się coś dodać, ale nie obiecuję.
Przepraszam x

piątek, 24 sierpnia 2012

Rozdział 8

   Wyszliśmy z hotelu i od razu napadły na nas fanki. Prosiły Hazze o autografy i zdjęcia, ale Harry mówił, że teraz nie ma czasu. To całkiem miło z jego strony, ale te fanki tak się na mnie patrzyły jakby chciały mnie zabić. więc teraz poszliśmy w stronę Wieży Eiffla , nie chcieliśmy wchodzić na górę, tylko zostaliśmy na dole i usiedliśmy na ławce. Zaczęliśmy rozmawiać.
- To jak, jednak zgodzisz się z nami pojechać ? - spytał Harry
- No nie wiem, Zaynowi chyba za bardzo nie odpowiada moje towarzystwo.
- Nie zwracaj sobie nim głowy, on po prostu taki jest.
- Może ....
- Czyli jedziesz z nami ! - krzyknął
- Dobra, ale już nie krzycz - powiedziałam śmiejąc się
- Dobrze. Może opowiesz mi jeszcze coś o sobie. Masz chłopaka ?
- Nie, nie mam
- A miałaś ?
- Miałam, ale to było z jakiś rok temu, jak dla mnie był to poważny związek, no ale dla niego chyba nie za bardzo, bo mnie zdradził - powiedziałam mając łzy w oczach
- Przepraszam, nie wiedziałem - powiedział z przepraszającą miną
- Nie, spokojnie, już wszystko minęło, uczucia zniknęły, już o nim zapomniałam. No ale nadaj jest mi przykro. Moja przyjaciółka mi w tym pomogła.
- O, to tak z którą rozmawiałem prze telefon ?
- Tak, to ona, przyjaźnie się już z nią bardzo długo
- A jak ma na imię ?
- Nicole, ale mówią na nią Niki.
- Fajnie.
- To może teraz ty coś o sobie opowiesz ?
- A nie wiesz ?
- No coś tam wiem, ale to z internetu, a tam nie zawsze prawdę piszą.
- No ale na przykład co wiesz ?
- Hmm.. to że lubisz koty i śpisz nago. xd Twoim najlepszym przyjacielem jest Louis i takie tam.
- Czyli internet nie kłamie.
- No to jak ty mnie spytałeś o chłopaka, to ja zapytam , czy masz dziewczynę ?
- W tej chwili to nie, dawno już nie miałem
- A ta cała Caroline Flack ?
- To tylko plotka, ona nie było moją dziewczyną.
- Ale to trochę dziwne, że taki przystojny chłopak jak ty nie ma dziewczyny.
- Czyli uważasz, że jestem przystojny ?
- No ... ten ... wszyscy tak uważają - zrobiłam się cała czerwona i nie wiedziałam co mam mówić
- Heh... ale ty to powiedziałaś
- Oj dobra, daj spokój
- Heh ... no ale wiesz, ja nie chce tej pierwszej lepszej, chcę kogoś wyjątkowego.
- Fajnie, że tak myślisz
- To co ? Już jest po 13 . Może idziemy coś zjeść ?
- Jasne, tylko gdzie ?
- Ja już wiem gdzie. Chodź - powiedział i pociągnął mnie za rękę.
    Poszliśmy do jakiejś restauracji, na pewno była droga, bo było tu wszystko tak ładnie ustrojone. Ogólnie to było tu bardzo przytulnie.
- Co sobie życzycie ? - spytał kelner, który właśnie do nas podszedł.
- Ja poproszę Feulette de ftuits de mer - powiedział Harry
- No to ja poproszę to samo - powiedziałam
- Dobrze, czy coś jeszcze podać ? Jakieś napoje lub deser ?
- Ja poproszę Creme Brulee - powiedziałam tym razem ja
- To ja poproszę to samo - powiedział Harry i oboje się do siebie uśmiechnęliśmy - jeszcze pan poda jakieś najlepsze czerwone wino.
- Już się robi - powiedział kelner i odszedł od naszego stolika.
- Widzę, że mówisz dobrze po francusku - powiedziałam
- No wiesz, staram się znać jak najwięcej języków.
    Po jakichś 20 minutach kelner przyniósł nam nasze zamówienia. Cały czas z Harrym rozmawialiśmy o nas. Nie w sensie "o nas " , tylko Harry opowiadał o sobie, a ja o sobie. Po skończonym obiedzie wróciliśmy do hotelu. Przed drzwiami do pokoju Harry mnie zatrzymał i powiedział:
- Mam nadzieję, że to kiedyś powtórzymy - powiedział i pocałował mnie w policzek.
- Mam nadzieję - powiedziałam i zarumieniłam się - Cześć Harry
- Pa Elizabeth - powiedział chłopak i wszedł do swojego pokoju.


______________________________________________

 No to wreszcie napisał rozdział, PRZEPRASZAM WAS, że tak długo nie dodawałam, ale kuzynka u mnie była i nie miałam zbytnio czasu. Teraz jak się rok szkolny zacznie, to będzie jeszcze mniej czasu żeby dodawać, w końcu to już 3 gimnazjum. Nawet myślałam o tym żeby zawiesić, ale nie wiem. :)
Jeszcze raz was przepraszam.
Zapraszam do czytania i komentowania :)


czwartek, 23 sierpnia 2012

WAŻNE !

Mam prośbe, czy jak piszecie komentarze z anonimów, to czy moglibyście napisac do komentarza swojego twittera, lub imie czy cos w tym stylu ? Bo nie chce, zeby ktos pomyślał, że dodaje sobie sama komentarze, albo ktos dodaje po kilka razy. Bardzo Was proszę !

Tak wgl. to dziękuję już za 14 komentarzy pod 7 rozdziałem, jesteście wspaniali, naprawdę ! Kocham Was xx
Następny rozdział, postaram dodac jak najszybciej :)
Zapraszam na imaginy które pisze , na razie tylko jeden jest mój, ten o Harrym :)
http://imagination-directioners.blogspot.com/2012/08/15-harry.html <-- akurat stronka z moim imaginem :) przeczytajcie pozostałe, są naprawdę wspaniałe :) Możecie też dodac komentarze ? :) Naprawdę bardzo bym prosiła :)

piątek, 10 sierpnia 2012

Rozdział 7

    Koncert już jutro, strasznie się cieszę z tego powodu, nie mam miejsca w pierwszym rzędzie, ale tam będę i to jest najważniejsze.
    Wstałam z łóżka, poszłam do łazienki wziąć prysznic, ubrałam się (bez okularów ) umalowałam i zeszłam na dół na śniadanie. Spotkałam tam chłopców, zaprosili mnie do swojego stolika. Zgodziłam się.
- No to jutro już koncert, może pojedziesz z nami ? - zapytał Harry
- Nie dziękuję, nie chcę Wam stwarzać kłopotów
- Co ty mówisz dziewczyno ? Jakie kłopoty ? - powiedział Niall, niemal krzycząc.
- Ale przecież my jedziemy tam 2 godziny przed koncertem- powiedział Zayn
- No właśnie, to chyba nie jest zbyt dobry pomysł- powiedziałam
- Zayn, czy ty zawsze musisz skomentować ? - powiedział trochę wkurzony Harry
- Ja nie komentuję, tylko powiedziałem prawdę, czego ty się znowu mnie czepiasz ?
- Oj dobra przestańcie, znowu zaczynacie ? - wtrącił się Liam
- My nic nie zaczynamy - powiedzieli razem i opadli na swoje krzesła
- Dobra, może czas coś zamówić ? - zaproponował Niall
- Masz rację - powiedziałam.
    Zawołaliśmy kelnera i złożyliśmy swoje zamówienia. Ja to , Liam z Zaynem to , Harry z Louisem to , a Niall to . Zjedliśmy śniadanie i poszliśmy na górę, chciałam iść do swojego pokoju, ale Harry mnie na chwilę zawołał. Chłopcy weszli do siebie, a ja z Harrym zostałam na korytarzu.
- Chciałeś mi coś powiedzieć ? - spytałam
- Tak - widać było, ze się denerwuje
- A więc ?
- A więc.... co będziesz dzisiaj robić ? - spytał mnie i od razu było widać, że mu ulżyło
- Hmm.. właściwie to idę na miasto. A co ?
- No to może, jeśli oczywiście chcesz, wyskoczymy gdzieś razem ?
- Jasne , czemu nie. - powiedziałam i się uśmiechnęłam
Za drzwiami od ich pokoju było słychać - O tak ! Zgodziła się ! - ja się tylko zaśmiałam, a Harry spalił buraka.
- Nie ładnie tak podsłuchiwać- krzyknęłam
- Oj tam ! - wydobył się głos zza drzwi
- No to może o 12 tutaj na korytarzu ? - spytał loczek
- Ok, to do zobaczenia Harry
- Do zobaczenia Lizzie
Weszłam do swojego pokoju, strasznie się cieszyłam, ale zachowałam spokój, ze względu na to, że za ścianą było wszystko słychać. Do 12 jeszcze miałam prawie 2 godziny, więc to dość sporo czasu jak dla mnie. Nie jestem typem dziewczyny, która szykuje się cały dzień. Mi spokojnie starcza godzina. Więc postanowiłam wejść na twittera, dobrze, że zabrałam ze sobą laptopa. Zobaczyłam, że obserwuje mnie kilka nowych osób, wśród nich byli : Harry, Liam, Louis i Niall. No tak, nie było wśród nich Zayna. Ale mnie to nie zdziwiło, nie lubił mnie. Ale nie będę z tego powodu się smucić. Nie potrzebuje go. Dla mnie najważniejszy jest Harry. Poszperałam jeszcze trochę w internecie i postanowiłam zacząć się szykować.

~ Oczami Harrego ~

Wszedłem do pokoju z uśmiechem na twarzy. Chłopaki siedzieli na kanapie i oglądali coś w TV .
- Co widzę, ze randka się szykuje- powiedział Louis poruszając brwiami.
- To nie jest randka - powiedziałem. Ale może to jednak jest randka ?Sam już nie wiem, lubię ją, ale czy tak bardzo ? Ja jej prawie nie znam, ale chciałbym się z nią zapoznać, zaprzyjaźnić.
- Ekhem, jasne, oczywiście, że Ci wierzę Harry - powiedział cwaniacko Louis 
- Dobra, daj mu spokój Lou - wtrącił się Liam
- Dziękuję tato - powiedziałem.
- Nie ma sprawy synu- odpowiedział poważnie. Spojrzeliśmy się na siebie i wybuchnęliśmy śmiechem.
Wszedłem jeszcze szybko na twittera, ale nie chciałem nic pisać, żeby fanki nie zauważyły. Zobaczyłem, że Lizzie jest na tt, bo coś napisała. Zapewne już zobaczyła, że ją dodałem do obserwowanych. Chciałem do nie napisać, ale od razu byłyby na nią hejty, albo coś w tym stylu. Więc się powstrzymałem. 
Wyszedłem z twittera i poszedłem pod prysznic.

~ Oczami Lizzie ~

Ubrałam się, była już11:58, więc postanowiłam już wyjść. Harry już tam na mnie czekał. W rękach trzymał bukiet czerwonych róż.
- Cześć, ślicznie wyglądasz- powiedział i pocałował mnie w policzek
- Dziękuję, ty też całkiem dobrze- uśmiechnęłam się
- A myślałem, że perfekcyjnie - powiedział udając obrażonego
- Wyglądasz idealnie- powiedziałam i tym razem ja go pocałowałam w policzek
- Dziękuję,a no właśnie to dla ciebie - powiedział i wręczył mi piękny bukiet
- Dziękuję Harry
- No to jak ? Idziemy ? - spytał
- Jasne - odpowiedziałam i poszliśmy w stronę wyjścia.



_______________________


TADA !!!! No i jest 7 rozdzialik , ze specjalną dedykacją dla @1DKlaudia , gdyby nie ona, zapewne nie było by tego rozdziału :)

Proszę o komentarze, jeśli się spodoba oczywiście, KOCHAM WAS ! <3 x