niedziela, 29 lipca 2012

Rozdział 5

     Z przemyśleń wyrwało mnie pukanie do drzwi. Szybko pobiegłam otworzyć i zobaczyłam w nich Harrego.
- Cześć, znowu- powiedział i lekko się uśmiechnął
- Hej
- Mam pewne pytanie, z kim idziesz na miasto pozwiedzać ?- zapytał
- Hmm ... sama, przyjechałam tu sama, nie mam żadnego towarzystwa
- Oo ! To możemy pójść z tobą, tak dla towarzystwa, jeśli chcesz oczywiście
   W tej chwili ukazali się pozostali chłopcy z uśmiechem od ucha do ucha.
- Jasne, możecie iść ze mną, tylko poczekajcie ja się przebiorę
- Ok, spotkamy się na dole za 10 minut
- Ok, to do zobaczenia
- Na razie- powiedzieli chórem i skierowali się w stronę swojego apartamentu.
    Ja poszłam się przebrać, tylko kompletnie nie wiedziałam co mam na siebie włożyć. Postanowiłam, że ubiorę to . Przebrałam się, wyszłam z pokoju, zamknęłam go i zeszłam na dół. Tam czekali już na mnie chłopcy. Kiedy mnie zobaczyli zrobili - uuu - a ja się zarumieniłam.
   Poszliśmy najpierw na Wierzę Eiffla, porobiliśmy trochę zdjęć i Niall zaproponował, żebyśmy skoczyli gdzieś coś zjeść, wszyscy się zgodzili i poszliśmy w stronę najbliższego baru, zamówiliśmy sobie pizze. Zjedliśmy ją, zapłaciliśmy i poszliśmy dalej zwiedzać.
    Wieczorem wróciliśmy do hotelu, chłopaki zaproponowali mi, abym poszła z nich do ich pokoju, zgodziłam się, ale najpierw poszłam do siebie się odświeżyć i przebrać. Umyłam się, umalowałam się, ubrałam to , zamknęłam drzwi i poszłam do pokoju chłopaków. Zapukałam.
- Siema, właź- powiedział mi Louis, kiedy otworzył drzwi.
Weszłam do pokoju chłopaków, najdziwniejsze było to, ze wszyscy byli w bokserkach, oprócz Louisa, który mi otworzył. Zasłoniłam oczy,a oni stanęli jak wryci i patrzyli się na mnie.
- Mam nadzieję, ze nie przeszkadza Ci to, że stoimy tu ubrani w taki sposób ?- zapytał się Zayn śmiejąc się
- Taa, wcale- odpowiedziałam ironicznie
- To my już chyba pójdziemy się ubrać- zaproponował Liam
- Też tak uważam- powiedziałam
  Chłopcy wyszli,a ja zostałam sama z Louisem.
- To jak ? Idziesz an nasz koncert za 2 dni ?
- Tak, mam taki zamiar, jestem waszą fanką
- Tak ? Nie wiedziałem, nie wyglądasz tak jak inne ?
- Czyli jak ?
- No, one krzyczą na nasz widok, płaczą, robią wszystko, aby zwrócić naszą uwagę
- Ja taka nie jestem, jak widzisz
- I to mnie właśnie dziwi, ale cieszę się z tego, że mamy spokój
Właśnie miałam, coś powiedzieć, ale pozostali chłopcy wylecieli z pokoju, na moje szczęście już ubrani.
- Teraz lepiej ? - spytał Harry
- O wiele lepiej- powiedziałam
- To co teraz robimy ? - zapytał Niall- Mam nadzieję, że zamówimy coś do jedzenia !
 - Jasne, tylko zamów tym razem dla wszystkich - powiedział Liam , piorunując go wzrokiem
- Okeeeej, postaram się zamówić, jak najwięcej jedzenia- powiedział blondasek
- No to oprócz jedzenia co jeszcze będziemy robić ? - spytałam
- Oglądać film- odpowiedzieli chórem- zawsze to robimy.
- To fajnie, ale jaki ? - spytałam
- Horror, odpowiedzieli, znowu chórem
- Spoko, mi to pasuje, lubię horrory- powiedziałam
- Lubisz horrory ? A już miałem nadzieję ... - powiedział Harry
- Na co ? -spytałam
- Nie, na nic - powiedział zakłopotany, spuszczając głowę w dół
- Okeeeej - powiedział Louis śmiejąc się z niego
- No dobra, to może wreszcie coś włączycie- powiedział zniecierpliwiony Zayn
- Spoko, włączcie coś, a ja pójdę zamówić coś do jedzenia.
Niall poszedł na dół, a Liam włączył film, jak dla mnie nie był on straszny, chociaż niektóre momenty tak. Niall już przyszedł, zaraz po nim przyszedł kelner, z tacą pełną jedzenia.
- Na ile wy to zamówiliście ? Na tydzień ? - zapytałam robiąc wielkie oczy
- Nie, to na teraz, jest możliwość, że nawet nie starczy- powiedział całkiem spokojnym głosem Niall
- Aha, wiedziałam, że dużo jecie, ale że aż tak ?
- Skąd wiedziałaś ? Czyżby fanka ? - spytał Zayn
- Tak, Louis już wie. - powiedziałam
- Oo, to nie dobrze - powiedział mulat
- A to dlaczego ? - spytałam
- No bo te wszystkie fanki, to my wiemy jakie są, mam nadzieję, że ty nie będziesz nas dręczyć ?- powiedział chłopak
- Nawet nie miałam takie zamiaru- odpowiedziałam już trochę na niego zła
- No mam taką nadzieję- wiedziałam już, że mi nie ufa.
- Dobra spokój ludzie- wtrącił się Harry- Zayn, zostaw ją w spokoju, przecież nic nie zrobiła
- Ja tylko powiedziałam to co myślę- odpowiedział
- Ale nie musisz być nie miły- powiedział loczek
- Przecież nic takiego nie powiedziałem
- Ej dobra spokój, przecież nie będziecie się przeze mnie kłócić- tym razem wtrąciłam się ja- Ja chyba już pójdę
- Już idziesz ?. Tak szybko ? Czemu ? Nawet jeszcze nie zaczęliśmy jeść- powiedział zatroskany Niall
- Nie mam ochoty na jedznie
- No proszę Cię, zostań z nami- powiedział Harry
- Wiesz, na to też nie mam ochoty- powiedziałam i wyszłam z pokoju.

_________________________

No i jest 5 rozdział, strasznie mi się nie podoba, ale musiałam już coś dodać.
Klaudia, dzięki że mi trochę pomogłaś. Parę zdań, ale coś pomogłaś :)
Nie chcę mi się sprawdzac błędów, wiec sorry jak jakieś będą :)
Zostawiajcie komentarze :)


piątek, 27 lipca 2012

Przepraszam ..

Już środek wakacji, a my dopiero teraz nad jezioro możemy iść bo upał jest. Dopiero się rozkręcamy.
Nie mam teraz zbytnio czasu na pisanie rozdziałów. Przepraszam wszystkich, którzy czytają moje opowiadanie. Ale obiecuje, że nadrobie.
Jeszcze raz Was bardzo przepraszam :)
A teraz idę do sklepu coś kupić i o 15 nad jeziorko :D

środa, 25 lipca 2012

:)

Mam pewną prośbę, żebyście jak chcieli żebym was informowała, zostawili mi swoje twittery w komentarzach :)
Byłabym bardzo wdzięczna. ;d xx

Rozdział 4

     Postanowiłam zadzwonić do mojej przyjaciółki Niki:
- Hej kochanie- krzyknęła do słuchawki kiedy odebrała- Co u Ciebie ?
- Cześć Nikuś, ale się za tobą stęskniłam, wszystko w porządku, wręcz wspaniale. Uwielbiam Paryż.
- No to bardzo się cieszę. Kiedy idziesz na koncert One Direction ? Pewnie cieszysz się, że w końcu ich zobaczysz.
- Koncert jest za 2 dni. Już się tak bardzo nie cieszę- powiedziałam z wielkim bananem na twarzy
- Co ? ! Jak możesz tak mówić ? !
- Mówię tak booo... Już ich poznałam !!! - wykrzyknęłam
- Coo ? Nie wierzę Ci, oj tam gadasz ..
- No serio Ci mówię, poznałam Zayna i Harrego, Harrego poznałam osobiście- uśmiech nadal nie znikał mi z twarzy
- Nadal Ci nie wierzę ty mała kłamczucho- powiedziała śmiejąc się
- Naprawdę, mieszkają w pokoju obok. Mogę Ci to udowodnić tylko jak ?- spytałam
- Hmmm... daj mi kogoś z nich do telefonu- powiedziała znów śmiejąc się
- Oszalałaś ?!
- Inaczej Ci nie uwierzę
- Przedzwonię zaraz do ciebie
- Ok, czekam
     Zakończyłam rozmowę i nie wiedziałam co mam robić. Pójść do pokoju One Direction i poprosić, żeby któryś z nich pogadał z moją przyjaciółką? Bez sensu. Ale nie miałam wyjścia, musiałam jej to udowodnić! W końcu nabrałam odwagi i ruszyłam. Wyszłam z pokoju, właśnie miałam zapukać do drzwi, lecz się powstrzymałam- Boże co ja robię?- pomyślałam-Teraz, albo nigdy- i zapukałam- Boże, co ja zrobiłam?- Już miałam uciekać, lecz drzwi się otworzyły i ukazał się z nich Liam.
- Cześć- powiedziałam
- Czeeeeeść- odpowiedział- Harry, chyba masz gościa!- krzyknął- Ty jesteś tą dziewczyną ze stołówki ?- zwrócił się do mnie
- Tak, to ja- uśmiechnęłam się nieśmiało.
W tej chwili w drzwiach ukazał się Styles.
- Hej Lizzie- powiedział Loczek
- Hej, dziwnie mi to mówić, ale mam do ciebie pewną prośbę- w tej chwili Liam zniknął za drzwiami
- Słucham ?
- A więc, chciałam Cię poprosić o to abyś ..... jakby to ująć... porozmawiał z moją przyjaciółką przez telefon- w końcu to z siebie wydusiłam.
Chłopak spojrzał na mnie trochę dziwnie.
- Chodzi o to, że ona mi nie wierzy, że One Direction mieszkają w pokoju obok mojego i że poznałam Harrego Stylesa- powiedziałam znów uśmiechając się nieśmiało.
- Okeeeej- odpowiedział to tak jakby rozmawiał za jakąś wariatką
- To już do niej dzwonie.

Rozmowa telefoniczna:
- Hej to znowu ja i zaraz dam Ci kogoś do telefonu- powiedziałam do Niki i dałam Harremu telefon
- Cześć nazywam się Harry Styles, teraz wierzysz w to co powiedziała Lizzie ?
Jedynie co usłyszeliśmy to pisk w słuchawce.
- No to teraz już mi wierzysz ?- powiedziałam, biorąc telefon od Hazzy
- Jeju, jakie to niesamowite, nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę- mówiła to nadal piszcząc
- Ej dobra, muszę kończyć, potem porozmawiamy. Pa Nikuś
- Pa Kochanie- powiedziała i rozłączyła się

-Dziękuję Ci bardzo-powiedziałam do Harrego
- Nie ma sprawy, do usług- odpowiedział i puścił do mnie oczko
- No to ja już chyba pójdę- powiedziałam i zaczęłam kierować się w stronę swego pokoju
- Czekaj, czekaj
- Hmm ?
- Może wpadniesz do nas ? Poznasz chłopaków ?
- Czemu nie?- i weszłam razem z Loczkiem
- Ej chłopaki poznajcie Lizzie, mieszka w pokoju obok- zwrócił się do chłopaków.
Oni od razu do nas podbiegli i zaczęli się ze mną witać.
- Cześć, jestem Louis, to jest Niall, Liam i Zayn - mówiąc to pokazywał po kolei na każdego z chłopaków
- No, Zayna to ty już chyba znasz- powiedział Harry patrząc groźnie na mulata
- Przepraszam Cie, nie wiedziałem , że ...
-Wszystko w porządku, nie musisz się tłumaczyć- powiedziałam, nie dając mu dokończyć- Wiecie co, ja już muszę lecieć, idę pozwiedzać Paryż
- Mam nadzieję, że jeszcze do nas wpadniesz- powiedział blondynek
- Zobaczymy- powiedziałam i się uśmiechnęłam- To cześć, miło mi było was poznać
- Nam również- odpowiedzieli chórem.
    Wróciłam do pokoju i nie mogłam opanować swoich emocji, chciałam skakać i krzyczeć z radości. Byłam tak bardzo szczęśliwa. Poznałam swoich idoli, to było niesamowite przeżycie, którego nie zapomnę do końca życia.

________________

Heeeej :) No i jest 4 rozdzialik, mam nadzieję, że się podoba :)
Proszę o komy :)
Dziękuję za tamte 10 pod poprzednim rozdziałem, oby tak dalej :)

wtorek, 24 lipca 2012

..

Napisałam 4 rozdział w zeszycie, zajął mi prawie 7 i pół stron xd Rekord :D
Zaraz zacznę pisać :)

Dziękuję ..

Naprawdę dziękuję już za 5 komentarzy pod 3 rozdziałem :)
Postaram się dodać 4 jak najszybciej :)))
Jeszcze raz bardzo dziękuję ;D

:)

No i jak rozdział ?
Proszę o komentarze, byłam bym bardzo szczęśliwa, jeśli chociaż coś byście napisały :)

 ______________________

Moja koleżanka ma dzisiaj urodziny, a więc życzę Ci Klaudio Wszystkiego Naj Naj Najlepszego !!! <3 <3 ; ***

O to zacny torcik, który dostała ode mnie xd Nie miałam żadnego ciasta, ani nic, ale ważne że coś jest, nieprawdaż ?
Jeszcze raz Wszystkiego Najlepszego !!!! <3 ;*

poniedziałek, 23 lipca 2012

Rozdział 3

    ..... kiedy zobaczyłam kto stoi w drzwiach nie mogłam oddychać, otóż zobaczyłam w nich samego Zayn'a Malika. Patrzałam się na niego i nie mogłam nic z siebie wydusić. On tylko spojrzał na mnie, odwrócił głowę do pokoju i krzyknął:
-Ej chłopaki, znaleźli nas. One nie dadzą nam spokoju nawet w nocy- jeszcze raz zerknął na mnie i tym razem zwrócił się do mnie- Czego chcesz ? Autograf ? Zdjęcie ? Daj nam święty spokój, zobaczymy się na koncercie lub ... oj nawet nie wiem gdzie, nie obchodzi mnie to .. - i zamknął mi drzwi przed nosem.
        Już miała iść, ale w drzwiach ukazał się Styles :
-Przepraszam Cię za niego, chcesz autograf? Już daje- właśnie chciał podpisać mi się na ręce, lecz ją odsunęłam i powiedziałam:
-Nie przyszłam tu po żaden cholerny autograf, mieszkam w pokoju obok i chciałabym żebyście tak nie hałasowali, bo nie mogę zasnąć ! - i na koniec tylko dodałam- Myślałam, że jesteście inni, jak Ci chłopcy z filmików na youtubie, których w kółko oglądałam, ale najwyraźniej się myliłam- i poszłam do siebie do pokoju.
        Położyłam się, hałas od razu ucichł, lecz nadal nie mogłam zasnąć, ponieważ cały czas miałam przed oczami Zayn'a krzyczącego na mnie i Harr'ego, który mnie przeprasza. Nadal nie mogłam uwierzyć, że chłopcy z One Direction mieszkają w pokoju obok, choć byłam trochę zła ze względu na to co powiedzieli Ci dwaj, ale to i tak było niesamowite. W końcu po około godzinie udało mi się zasnąć.
      Nazajutrz wstałam i poszłam do łazienki wziąć prysznic. Po umyciu ubrałam się, umalowałam i uczesałam.  Dopiero teraz przypomniałam sobie, że miałam zadzwonić do rodziców:
Hej mamo- powiedziałam, kiedy mama odebrała telefon
-Jeju, nareszcie zadzwoniłaś, tak się martwiłam- powiedziała- Co tam u Ciebie kochanie ? Jak lot ? Jak hotel ? Wszystko w porządku ?
- Wszystko dobrze, lot minął znakomicie, hotel ? Jeszcze się pytasz ? Jakbyś nie wiedziała. Jest niesamowity, piękny, duży, po prostu wspaniały
- Bardzo się cieszę, że Ci się podoba
- I to jak !!!
- Już za tobą tęsknimy, bardzo tęsknimy.
- Oj przecież dopiero wczoraj wyleciałam. Dobra mamuś muszę kończyć, pozdrów tatę, Kocham was, pa
- Pa kochanie- rozłączyła się.
      Wyszłam z pokoju, zamknęłam go i zeszłam na dół do hotelowej restauracji na śniadanie. Kogo tam zastałam ? Oczywiście całe 1D. W duchu strasznie się cieszyłam i miałam ochotę do nich podbiec, wziąć autografy, ale nie dawałam po sobie tego poznać.
     Usiadłam do jednego ze stolików, w zamiarze wybrania czegoś z menu. Podszedł do mnie kelner, a ja złożyłam swoje zamówienie. Ktoś do mnie podszedł z tyłu i przysiadł się do mojego stolika. Był to Harry.
- Przepraszam Cię za wczoraj, nie wiedziałem, że mieszkasz w pokoju obok. Tak samo jak Zayn myślałem, że jesteś naszą fanką, dlatego tak się zachowałem- powiedział
- W porządku, ale następnym razem najpierw wysłuchajcie, a potem się dopiero odzywajcie- odpowiedziałam
- Dobrze postaramy się- powiedział uśmiechając się- tak w ogóle to jestem Harry- wyciągnął w moją stronę dłoń
- Elizabeth, ale mówią mi Lizzie- odpowiedziałam ściskając jego dłoń
    W tej chwili kelner przyniósł moje zamówienie.
- To ja już będę lecieć, do zobaczenia i jeszcze raz przepraszam. Miło mi było Cię poznać Lizzie- powiedział Styles
- Mi Ciebie również. Cześć- odpowiedziałam mu i zaczęłam jeść mój posiłek, a Harry wrócił do swoich przyjaciół. Po spożyciu śniadania, wróciłam do swojego pokoju. 

Kolejny post ... :)

Właśnie pisze 3 rozdział :)
Powinnam ? Czyta wgl. ktoś, oprócz tych 2 dziewczyn, którym tak bardzo dziękuje :)
No ale, pisze dalej ....
A tu zdjęcia naszych cudownych chłopców, dzisiaj ich rocznica :) Już 2 lata razem ..


Hej, hej, hej ...

Już drugi rozdział jest :) Na razie nie ma 1D , ale w trzecim będzie.
Jutro napisze kolejny rozdział, jutro czyli dziś bo już po 2 xd
Ten 2 pisałam na spontana, szybko napisałam i od razu dodałam. Nie wiem czy się podoba, ale jest ;p
Zostawiajcie komentarze :)

Rozdział 2

Rozdział 2

    Lot minął mi bardzo szybko i przyjemnie. Wysiadłam z samolotu, wzięłam swój bagaż i skierowałam się do wyjścia. Zamówiłam taksówkę, podałam wyznaczony adres i od razu ruszyliśmy w stronę hotelu. Nie wiedziałam jak sam hotel wygląda, ale w tej chwili mnie to nie obchodziło.

    Mężczyzna zatrzymał się, kiedy ujrzałam hotel, opadła mi szczęka, był ogromny i przy tym piękny. Taksówkarz pomógł mi wyciągnąć walizki, zapłaciłam mu i powędrowałam do recepcji wziąć swój klucz od pokoju . Problemów z językiem francuskim nie miałam, uczyłam się go w szkole, więc go znam.

     Podeszłam do recepcji, stała tam na pierwszy rzut oka bardzo miła kobieta.

-Dzień dobry- przywitałam się

-Dzień dobry, w czym mogę pomóc?- zapytała kobieta z uśmiechem na twarzy

-Chciałabym dostać klucze od pokoju, miałam rezerwację na nazwisko Clarck, Elizabeth Clarck

-Chwileczkę, zaraz sprawdzę.... O! Jest. Proszę o dowód lub paszport.

-Już podaje- dałam jej paszport, a ona sprawdziła czy dane się zgadzają i dała mi klucze- Dziękuję

-Ja również dziękuję, życzę miłego pobytu- powiedziała znów uśmiechając się.

      Wniosłam swoje walizki do wyznaczonego pokoju. Sama poradziłam sobie z bagażem bo był bardzo lekki. Otworzyłam drzwi i znów miałam taką samą reakcję jak zobaczyłam hotel. Był on również piękny. Od razu pomyślałam ile to musiało kosztować.Kocham moich rodziców ! Szybko zamknęłam drzwi i rzuciłam się na łóżko, które było bardzo wygodne.- Ja tu zostaję-pomyślałam uśmiechając się.Następnie poszłam do łazienki odświeżyć się. Ubrałam się , umalowałam i postanowiłam trochę pozwiedzać.Paryż jest naprawdę piękny, najbardziej wieczorem.

       Postanowiłam wrócić do hotelu, bo byłam bardzo zmęczona. Przebrałam się w piżamę, położyłam się na łóżku i próbowałam zasnąć. Nie mogłam, ponieważ za ścianą był głośny hałas. Leżałam tak jeszcze przez chwilę, aż nie wytrzymałam i poszłam do pokoju obok, zobaczyć co tam się dzieje i poprosić żeby byli ciszej, bo nie mogę zasnąć.

   Zapukałam do drzwi, lecz nikt mi nie otworzył, zapukałam jeszcze raz, lecz kiedy zobaczyłam kto stoi w drzwiach  zabrakło mi powietrza w płucach....

niedziela, 22 lipca 2012

Siema

Drugi rozdział dopiero mam zamiar pisać, więc nie wiem kiedy dokładnie będzie, może jutro, ale nic nie obiecuje :)
Proszę o komentarze :D

Rozdiał 1

Rozdział 1

     Przed chwilą zadzwonił mój budzik. Wybił godzinę 5:00. Wiem, bardzo wcześnie jak na mnie, ale cóż, dzisiaj miało spełnić się moje marzenie. Właśnie dzisiaj wylatuje do Francji, pięknego miasta - Paryż. Właśnie tu będę przebywać przez calutkie 10 dni. Tu ma się odbyć koncert mojego ulubionego zespołu, na który się wybieram. Moje życie zaczęło wreszcie nabierać sensu.

       Dobra czas się ocknąć, bo za godzinę jadę do Dublina, żeby stamtąd polecieć do Francji.

 -Cześć córeczko, dawaj szybko jedz śniadanie i jedziemy- powiedziała moja kochana mama, kiedy weszłam do kuchni.

-Nie jestem głodna- odpowiedziałam

-Chyba nie myślisz, że pozwolę Ci jechać na pusty żołądek, siadaj szybko, bo nigdzie nie pojedziesz.

        Tak wiem, bywa czasem uparta, ale za to między innymi ją kocham. Właśnie dzięki niej jadę do Paryża. To ona kupiła mi bilet na lot i na koncert. Za hotel zapłacił mój tata, który z początku nie chciał się zgodzić na mój wyjazd ale moja mama go namówiła. W końcu ja mam 17 lat, a to był mój prezent urodzinowy.

 -Dobrze już siadam- odpowiedziałam, po czym zaczęłam jeść kanapkę przygotowaną przez moją rodzicielkę i popijać to herbatą.

         Po zakończeniu śniadania poszłam do siebie się ubrać i umyć. Po skończeniu porannych czynności zeszłam na dół biorąc swoje walizki po drodze i wyszłam na dwór razem z rodzicami, wsiedliśmy do samochodu i rozpoczęliśmy swoją podroż. Droga miała trwać około 2 godziny, więc włożyłam do uszu słuchawki i włączyłam muzykę na telefonie. Właśnie leciała moja ulubiona nuta- What Makes You Beautiful, zespołu One Direction, na ich koncert zamierzałam się wybrać za 3 dni. Od roku moim było to moim największym marzeniem, ujrzeć na żywo mich idoli i pójść na ich koncert. Jestem taka szczęśliwa, że w końcu się ono spełni.

          Tak się zamyśliłam, że nawet nie zauważyłam, że jesteśmy już na parkingu na lotnisku. Wysiadłam z samochodu wraz z rodzicami, tata wziął moje walizki i weszliśmy do środka budynku.

          Pożegnałam się z rodzicami, choć było to bardzo trudne, z racji tego, że moja mama się rozpłakała i nie chciała wypuścić ze swoich objęć. Wreszcie udało mi się od niej oderwać. Wzięłam walizki i szybko pobiegłam do recepcji. Na koniec jeszcze im pomachałam, aż wreszcie zniknęli z mojego pola widzenia.

         Wsiadłam do samolotu, spojrzałam jeszcze raz na Dublin i z moich oczu zaczęły lecieć łzy, na koniec tylko wyszeptałam- witaj Paryżu.

 

___________________

Hej :) No i jest pierwszy rozdziała, pierwszy raz pisze jakieś opowiadanie i wgl. pierwszy raz wgl. pisze bloga, więc jak się nie podoba to bardzo przepraszam :)

Bohaterowie

Elizabeth Clarck (Lizzie)- 17 lat, mieszka w Irlandii, jej najlepszą przyjaciółką jest Niki.


Nicole Houston (Niki)- 17 , również mieszka z Irlandii, oczywiście jej najlepszą przyjaciółką jest Lizzie.


One Direction - brytyjsko-irlandzki boysband.


Powitanie

Hej wszystkim, mam na imię Karina i zamierzam pisac bloga o One Direction, mam nadzieję, że Wam się spodoba.
Zaraz dodam bohaterów :)
Jeśli spodoba Ci się mój blog, proszę o komentarz :)